70 proc. kobiet w wieku 25-40 lat deklaruje, że wolą być same niż w związku, który nie spełnia ich oczekiwań. Więcej ->

Współczesne singielki z wyboru – świadoma decyzja czy efekt kryzysu relacji?
Dziś coraz więcej kobiet w pełni świadomie wybiera życie w pojedynkę jako konsekwencję wolności od nieudanych relacji. Czy decyzja o nieangażowaniu się w stały związek wynika z rosnącej emancypacji kobiet? A może z kryzysu męskości i trudności w znalezieniu partnera, który spełni ich oczekiwania? Jakie zmiany społeczne i kulturowe sprawiły, że coraz więcej kobiet świadomie rezygnuje z modelu życia we dwoje?

Coraz więcej kobiet wybiera życie singielki jako konsekwencję wolności od nieudanych relacji
Emancypacja kobiet oraz trudności w znalezieniu partnera mogą być przyczyną decyzji o nieangażowaniu się w stały związek
Procesy społeczne i kulturowe przyczyniły się do rezygnacji kobiet z tradycyjnego modelu życia we dwoje
Kobiety coraz częściej preferują samodzielność oraz rozwijanie się, zamiast koncentrować się na związkach
Niedopasowanie oczekiwań oraz trudności związane z brakiem równorzędności w relacjach wpływają na rosnącą popularność życia singielki
Przez wieki kobiety były zależne od mężczyzn w wielu obszarach, głownie w finansowym i społecznym, małżeństwo było formą zabezpieczenia. Starymi pannami zostawały kobiety, które nie miały posagu, posiadały jakieś defekty. Wraz z procesem industrializacji, urbanizacji, nastaniem I i II Wojny Światowej, rozpoczął się proces dogłębnych zmian w obszarze ról społecznych i emancypacji kobiet. Badania Pew Research Center (2023) pokazują, że 70 proc. kobiet w wieku 25-40 lat deklaruje, że wolą być same niż w związku, który nie spełnia ich oczekiwań. W Polsce raport CBOS (2022) wskazuje, że coraz więcej kobiet odkłada decyzję o małżeństwie lub rezygnuje z niego całkowicie, stawiając na rozwój osobisty i relację własnych planów i marzeń.

Czy miłość jest nadal priorytetem?
Wydaje się, że tak, ale miłość własna. Rośnie świadomość czym jest tak zwana self-love i stawianie siebie na pierwszym miejscu. I wcale nie chodzi tu o egoizm, egocentryzm, tylko o umiejętność stawiania granic, rozpoznawania swoich potrzeb i ich zaspokajania. Wiele kobiet z którymi rozmawiam przyznaje, że po doświadczeniach funkcjonowania w dysfunkcyjnych relacjach, które były budowane o ich wielki “głód miłości” z dzieciństwa, nauczyły się go zaspakajać samodzielnie. Dlatego coraz więcej z nich postrzega relacje z mężczyzną już jako opcję, a nie konieczność. Jako współtowarzyszenie sobie w drodze życia.

Badania Harvard Gender Studies (2024) wykazały, że kobiety, które żyją jako singielki z wyboru, częściej odczuwają satysfakcję z życia, jeśli mają silne więzi społeczne, jak przyjaźnie i relacje rodzinne. To pokazuje, że bliskość emocjonalna może być realizowana poza związkiem romantycznym. Moje badania także wskazują, że singielki samotne nie są. Mają bardzo rozbudowane sieci znajomości z których czerpią wsparcie różnego rodzaju. A badani Belli DePaulo, która napisała książkę “Single by Heart”, mówi o tym, że wybór takiego życia, bazujący na uświadomieniu sobie prawdziwych powodów tego dlaczego w pojedynkę chcemy iść przez życie, pogodzenia się z taką jego wersją, akceptacją powoduje wzrost satysfakcji życiowej, subiektywnego odczuwania szczęścia przez kobiety singielki w każdym wieku, także te po 60 roku życia. Nie ma nic cenniejszego, niż decydowanie o własnym życiu, jednocześnie wybierając funkcjonowanie we wspólnotach z wyboru.