NFL
𝐖𝐢𝐞𝐥𝐤𝐢𝐞 𝐛𝐫𝐚𝐰𝐚‼👏👏 Finalista Wimbledonu pokonany przez Polaka 🔥🔥
Wielki triumf Kamila Majchrzaka w Londynie. Finalista Wimbledonu pokonany w pięciu setach
Po tym, jak w piątek Hubert Hurkacz wycofał się z rywalizacji na Wimbledonie, Kamil Majchrzak pozostał naszym jedynym reprezentantem w głównej drabince męskich zmagań w grze pojedynczej. 29-latek, który przystępował do walki w Londynie z serią siedmiu przegranych meczów z rzędu, od razu trafił na wymagającego przeciwnika w pierwszej rundzie. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego zmierzył się z finalistą turnieju sprzed czterech lat – Matteo Berrettinim. Po pięciosetowym thrillerze lepszy okazał się Kamil – 4:6, 6:2, 6:4, 5:7, 6:3.
Kamil Majchrzak zanotował niesamowity czas na przełomie marca i kwietnia. Świetnie spisał się wówczas podczas turniejów ATP 250 w Marrakeszu i ATP Challenger 100 w Madrycie. Po tytule w stolicy Hiszpanii nasz reprezentant zagwarantował sobie powrót do czołowej “100” po długiej przerwie, a na dodatek zapewnił sobie automatyczną kwalifikację do głównej drabinki Roland Garros. Później 29-latek miał trudniejszy czas i zanotował niekorzystną serię. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego przegrał siedem spotkań z rzędu. Ostatnie
zwycięstwo zaliczył 21 kwietnia.
Następną szansą na przełamanie złej passy okazał się Wimbledon, do którego Majchrzak również dostał się bez potrzeby gry w eliminacjach. Nasz reprezentant, plasujący się aktualnie na 109. miejscu w rankingu, nie miał jednak najlepszego losowania w pierwszej rundzie. Na “dzień dobry” trafił na rozstawionego z “32” Matteo Berrettiniego. Włoch to finalista londyńskiego Szlema sprzed czterech lat. Wówczas pokonał na drodze do decydującego starcia Huberta Hurkacza. W teorii szansą dla Kamila było to, że przeciwnik nie rozegrał ani jednego oficjalnego spotkania od 12 maja. Wówczas doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry przez dłuższy czas. Tuż przed Wimbledonem zaliczył jednak pokazowy występ, który sugerował, że reprezentant Italii jest gotowy do rywalizacji. Zanosiło się na ciężkie wyzwanie dla naszego zawodnika.