𝐊𝐀𝐏𝐈𝐓𝐀𝐋𝐍𝐘 𝐌𝐄𝐂𝐙 ‼‼‼

Mistrzowie Polski nie klękają przed Europą. Trzy ciosy i awans już tylko o krok

Jagiellonia Białystok pokonała 3:0 Cercle Brugge w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji. Do przerwy utrzymywał się rezultat bezbramkowy. Od 59. minuty goście grali w osłabieniu i wtedy mistrzowi Polski wystawili na pierwszą linię pluton egzekucyjny. Bohaterem spotkania okazał się Afimico Pululu, który rozpoczął i zakończył strzelanie w stolicy Podlasia. Jego gol zdobyty przewrotką to historia godna największych futbolowych aren.

Ekipa Cercle Brugge gościła już na polskiej ziemi na początku bieżącego sezonu. W kwalifikacjach Ligi Konferencji mierzyła się wówczas z Wisłą Kraków. Pod Wawelem rozbiła “Białą Gwiazdę” 6:1. W stolicy Podlasia doskonale tamto spotkanie pamiętano. Nikt jednak nie przewidywał podobnego blamażu. Tym razem belgijski zespół gościł przecież na obiekcie mistrza Polski. Przed pierwszym gwizdkiem białostoczanie mieli na koncie serię czterech zwycięstw w roli gospodarza. W czwartkowy wieczór ta passa miała zostać przedłużona. Tak prognozowali bukmacherzy, którzy przyznawali “Jadze” 47 proc. szans na wygraną (przy 27 proc. dla gości).

Jagiellonia dokonała egzekucji po przerwie. Mistrzowie Polski blisko ćwierćfinału LKEDrużyna Adriana Siemieńca mogła objąć prowadzenie już w trzeciej minucie. Odrobiny precyzji zabrakło jednak Jesusowi Imazowi. Futbolówka po strzale Hiszpana powędrowała tuż nad poprzeczką.    Jeszcze przed upływem kwadransa w szeregach Jagiellonii doszło do wymuszonej zmiany. Murawę opuścił kontuzjowany Norbert Wojtuszek. W jego miejsce do gry desygnowany został Duszan Stojinović.Istotniejsza okazała się jednak sytuacja z 24. minuty. Żółtym kartonikiem ukarany został wówczas Abu Francis. Nie mógł jeszcze wtedy wiedzieć, że nie dotrwa do końcowego gwizdka. Mimo że przewagę optyczną posiadali gospodarze, z lepszym rezultatem na przerwę mogli schodzić goście. Strzał z bliskiej odległości Felipe Augusto sobie tylko znanym sposobem fantastycznie obronił Sławomir Abramowicz.