NFL
🔴 Hanna i Antoni Gucwińscy: “Uczyliśmy Polaków kochać zwierzęta, kochać mądrze, bo nie można ich traktować jak zabawki”

🔴 Hanna i Antoni Gucwińscy: “Uczyliśmy Polaków kochać zwierzęta, kochać mądrze, bo nie można ich traktować jak zabawki”
Hanna i Antoni Gucwińscy poznali się w latach 50. jako studenci zootechniki podczas praktyk we wrocławskim zoo. Nie zakochali się od razu – początkowo nie zwracali na siebie uwagi. Połączył ich… mały lampart, którego wcześniej opiekowała się Hanna, a później musiała przekazać go Antoniemu. Po praktykach każde wróciło na swoją uczelnię, ale niedługo później znów połączył ich Wrocław – zoo szukało pracowników, a Antoni wysłał Hannie list z prośbą, by wróciła. Tak zrobiła.
Na miejscu zastała niską pensję i rozczarowujące obowiązki – marzyła o lwach, dostała małpy. Antoni z kolei nie czuł się pewnie przy drapieżnikach. Początkowo ich relacja była koleżeńska, zmieniło się to, gdy zamieszkali w służbowych mieszkaniach na terenie zoo. Po kilku latach wspólnego życia zdecydowali się na ślub – z rozsądku, jak sami przyznali. Nie mieli dzieci, ale ich dom wypełniały zwierzęta – karmili butelką tygrysy, pumy, szympansy.
Z czasem Antoni został dyrektorem zoo, a Hanna – główną specjalistką ds. hodowli. Wspólnie odmienili ogród zoologiczny, wprowadzili go do unii ogrodów zoologicznych i sprowadzili gatunki, które Polacy mogli zobaczyć po raz pierwszy. Granica między pracą a życiem prywatnym właściwie nie istniała – wszystko kręciło się wokół zwierząt.
Sławę przyniósł im program „Z kamerą wśród zwierząt”, emitowany przez 32 lata, który oglądało nawet 12 mln widzów. Mimo braku doświadczenia w pracy z kamerą, zyskali sympatię całej Polski. Jak wspominał Antoni – to nie zwierzę miało się dostosować do kamery, lecz kamera do zwierzęcia.
Antoni zmarł w 2021 roku, a Hanna dołączyła do niego dwa lata później. Przez dekady byli symbolem oddania, pracy z pasją i miłości do zwierząt. Ich historia, choć pozbawiona wielkich uniesień, to opowieść o bliskości, wspólnym celu i niezwykłym życiu.
__
📸 fot. Tomasz Holod/Polska Press/East News