NFL
💔

Poruszające do głębi słowa żony Jakubiaka na pogrzebie. Na wspomnienie o synku pękli najtwardsi
We wtorkowe popołudnie odbył się uroczysty pogrzeb Tomasza Jakubiaka. Tłum gwiazd i żałobników oddał mu ostatni hołd. Uwagę wszystkich przykuła żona kucharza. Jej smutek był widoczny gołym okiem. Tama łez pękła po słowach skierowanych do zgromadzonych. Fragment o ich małoletnim synku rozrywa serce.
Wiadomość o śmierci gwiazdora kuchennych programów TVN była jak grom z jasnego nieba. Od kilku miesięcy wiadomo było, że Tomasz Jakubiak walczy z rzadkim rodzajem nowotworu. Po leczenie wyleciał nawet do Izraela. W mediach społecznościowych można było oglądać jego relacje z pobytu w szpitalu, a także obcowanie z kulturą. Po nowym roku wrócił do Polski, jednak jego stan nie był stabilny.
Niedługo przez smutnymi wiadomościami kucharz odezwał się do internautów sprzed karetki, by zawiadomić ich o pogarszającym się zdrowiu. Sytuacja była poważna, a mężczyzna trafił do szpitala w Atenach. W ruch poszła kolejna składka internetowa, jednak 30 kwietnia przekazano wiadomość o jego śmierci.
Bliscy zwrócili się później do fanów Jakubiaka w sprawie pogrzebu. Kucharz chciał być żegnany bez smutku i rozpaczy, zatem przybyli na jego ceremonię mieli obrać się w jasne, żywe kolory.
Tomasz Jakubiak
21.06.1983 – 30.04.2025
Msza żałobna odbędzie się
13 maja 2025 o godz. 13:30 w Kościele pw. św. Ignacego w Warszawie.
Po mszy odprowadzenie na Cmentarz Komunalny Północny w Warszawie.
Rodzina prosi o nieskładanie kondolencji.
Zgodnie z wolą Tomka obowiązują jasne lub kolorowe stroje.
Pomimo kolorowej oprawy na pierwszy rzut oka dało się zauważyć ból straty zgromadzonych żałobników. Podczas mszy usłyszeliśmy także przemówienie żony Tomasza Jakubiaka. Wzruszenie ściska za gardło.